Oficjalnie Wyzwanie 30 dni rozpoczęło się 1 maja 2013, ale ponieważ wróciłam z majówki w nocy z 7 na 8 maja, mam nadzieję, że zostanie mi wybaczone podjęcie go z opóźnieniem! Zwłaszcza że podczas majówkowej podróży towarzyszyło mi moje hula hoop. Nie udało mi się co prawda ćwiczyć codziennie – nie pozwoliły mi na to obowiązki rodzinne i koleżeńskie… Udało mi się za to zakręcić nad Plitwickimi Jeziorami, niestety nie nad (ani nawet nie pod) wodospadem, jak sobie wymarzyłam, ponieważ ścieżki prowadzące przez teren parku narodowego były wąskie i zatłoczone turystami z całego świata. Zakręciłam kołem na polanie, gdzie też było mnóstwo gapiów, ale przynajmniej miejsca więcej i dużo, dużo wiosennego słońca. Tym samym zupełnie nieoczekiwanie zaliczyłam swój pierwszy publiczny występ z hula hoop ;) Zaskoczeni przechodnie przystawali na moment, ktoś nawet zrobił zdjęcie! Nie zgadniecie jednak w jakim języku usłyszałam kąśliwe a głośne komentarze pod swoim adresem. Trochę przykro, bo hula hoop na ogół budzi w ludziach pozytywne emocje, kiedy się spaceruje z nim po Gdańsku, ale kiedy już człowiek zawita z obręczą w Chorwacji to koniecznie musi się natknąć na takich buraków, którzy pewnie myślą, że nikt ich nie rozumie. No ale nie przejmując się – robimy swoje! Przy okazji – składane polypro jest genialne! Mieści się w walizce, wygodnie się transportuje na plecach i waży prawie tyle, co nic (a ja nie lubię się obwieszać ciężkimi torbami, kiedy ruszam na pieszą wycieczkę). Idealne na wakacje!
Kiedy wróciłam do domu i pracy, przeczytałam o Spring Fling 30/30 Challenge ogłoszonym przez Hooping.org przed kilku laty i wznawianym każdego roku 1 maja. Tego dnia najbardziej zapaleni hooperzy podejmują rękawicę i kręcą po 30 minut przez 30 dni, codziennie! – żeby pozwolić wiosennej energii zawładnąć sobą całkowicie, by zapomnieć o zimie, a może też żeby zrzucić kilka kilogramów i jeszcze piękniej prezentować się na plaży, kiedy przyjdzie na to pora. Dodatkowo wszyscy biorący udział w zbiorowym-indywidualnym pospolitym ruszeniu proszeni są o informowaniu o postępach na stronie facebooka – każdego dnia należy pozostawić komentarz pod odpowiednim zdjęciem, żeby wymieniać doświadczenia z resztą społeczności i budować grupę wzajemnego wsparcia. Dla wzmocnienia motywacji Hooping.org przewidział drobne nagrody. Jeśli chcecie się przyłączyć, lepiej się pośpieszcie… my tu gadu-gadu, a pół miesiąca prawie przeleciało! Wierzę, że czerwiec jest równie dobry na kontynuowanie 30 days Challenge jak maj :)
Postanowiłam też przyłączyć się do grupy Hooplovers.com i Deanne Love, którą uwielbiam za jej świetne tutoriale (tutaj znajdziecie jej kanał na youtube). Koła w ruch!
A zatem – kto jeszcze nie zaczął, zaczyna Wyzwanie 30 dni z hula hoop! Wchodzicie?
PS. Wkrótce napiszę więcej :)
PS. PS. A tak było nad Plitvickimi Jeziorami. Hula hoop – doskonała rozrywka dla każdego!! :D
(For people who DARE!!)
WYZWANIE 30 DNI Z HULA HOOP TRWA : Hulajdusza!
[…] 30 minut dziennie na trening? Przypominam, że chodzi o Wyzwanie 30 dni z hula hoop (zaczęło się tutaj). U mnie, o dziwo, jest całkiem nieźle. Ale to dopiero mój czwarty dzień! Znając siebie i […]