Grudzień był strasznie leniwy… pełen przysmaków, niespodzianek, podróży. Na przełomie 2013 i 2014 zmieniłam adres (czyli przesunęłam się jakieś 2 kilometry na północny zachód) i teraz piszę już z nowego mieszkania. Zmiana mieszkania to zupełnie nowe możliwości – do naszego home, sweet home przynależy mały ogródek, w którym będzie można kręcić hula! – jeśli oczywiście nie będzie padał deszcz, tak jak teraz. Ponieważ niezliczone ilości kartonów zostały już rozpakowane i uprzątnięte, ostatnie gwiazdkowe prezenty przekazane odbiorcom, czas rozpocząć noworoczne hulanie. A sezon rozpoczyna się obiecująco – już za niecały tydzień rusza pierwszy w historii hulahoopowy ZJAZD! Tym bardziej wyjątkowy, że odbędzie się w Trójmieście! Dokładniej w Pruszczu Gdańskim (czyli prawie że w Gdańsku). Rezerwujcie czas od 10 do 12 stycznia 2014. Program przedstawia się następująco:
Piątek 10 stycznia, godz. 18 – 22: wolny trening.
Sobota 11 stycznia, godz. 15 – 20: warsztaty Emilki Pieśkiewicz czyli taniec z hula-hoop, który rozrusza wasze nogi, wyobraźnię taneczną oraz poczucie humoru.
Niedziela 12 stycznia, godz. 9 – 14: warsztaty Emilki – ciąg dalszy.
Miejsce: Pruszcz Gdański, ul. Chopina 34.
Osobiście nie mogę się doczekać i wszystkim niezdecydowanym polecam przybywać, przybywać i raz jeszcze przybywać! Poznajmy się i zróbmy coś razem! Miejmy nadzieję, że pierwsze spotkanie zapoczątkuje kolejne w innych miastach. Ideą tego zjazdu jest pobudzenie do działania hulahoopowej społeczności w Polsce. Żeby nie trzeba było kręcić w pojedynkę i żeby poznał nas świat :) Formuła warsztatów jest otwarta, mówiąc najprościej: od bardziej odważnych dla mniej odważnych, więc każdy może zgłosić się z własnym programem. Dodam tylko, że inicjatywę zjazdu trójmiejskiego zawdzięczamy dziewczynom z Hoop Dance Warsaw a salę do ćwiczeń Oli Kłapo Roszak. Grzechem nie skorzystać :) Informacji poszukujcie na Facebooku: ZJAZD W GDAŃSKU.
A żeby odpowiednio przygotować się na nadchodzący weekend – kto może niech podejmuje najświeższe wyzwanie hula-hoop ogłoszone przez Hooping.org. Oczywiście informacja jest nieco spóźniona, a do tego wiem na pewno, że nie mogę zadeklarować gotowości do hulania codziennie przez najbliższe 30 dni. Może więc 7? albo chociaż 4 dni, żeby zrobić sobie odpowiednią rozgrzewkę przed piątkiem? Jestem na tak, więc do dzieła: ćwiczymy co najmniej 7 minut dziennie z ulubioną obręczą, a naszą instruktorką będzie Deanne Love. Jej nowe 7-dniowe wyzwanie zawiera w sobie ducha fitnessu i ma na celu obudzić z zimowego snu nasze mięśnie, ale także poprawić koordynację ruchową i równowagę w tańcu. W sam raz dla mnie! Oto coś, czego szukam. Na zachętę: dzień pierwszy.
[responsive_vid]
I tak do czwartku, a w piątek spotykamy się w Trójmieście!
PS. Zdjęcie główne wypożyczyłam od Nadii Hualalove / Hoopcity.ca
Leave a Reply