Nie żebym się napracowała – nablogowała w sierpniu :) Za mało pisałam, za mało ćwiczyłam i nie za wiele tańczyłam. Ale to wszystko, co tak skutecznie odciągało mnie od wyżej wymienionych czynności, na tyle mnie zmęczyło, że z utęsknieniem czekałam na wakacje i doczekałam się, i oto jadę. Kółko jedzie razem ze mną, jako że składane i mieści się w walizce (ale nie tej podręcznej…). Już niecierpliwie przebieram nogami zastanawiając się, w jakich miejscach będzie ze mną hulać! Niestety wyniku Kariny Hulariny na pewno nie pobiję w tym roku, chociaż marzy mi się główna rola żeńska w takim filmiku:
[responsive_vid]
Dziś także drugi dzień warsztatów na Frogu w Gdyni – dzień pierwszy oraz dzień “zero” były naprawdę udane i postaram się wkrótce zdać szczegółową relację. Szkoda, że nie udało mi się wczoraj zrobić wielu zdjęć na warsztatach z Blau, ale byłam tak skoncentrowana na próbowaniu nowych tricków, że nie w głowie mi było bieganie z aparatem :) Sztuczki były ciekawe i odpowiednio wyjaśnione, dziewczyny przesympatyczne. Kto może jeszcze dziś zjawić się o 12:30 na warsztatach hula hoop z partnerem – polecam.
Tymczasem pozdrawiam i ściskam. Dużo słońca i wesołego hulania na ostatnie tygodnie wakacji!
Foto – Maciek / Grupa Obiektywni
Leave a Reply