Jak u Was z motywacją? Udaje się Wam wygospodarować 30 minut dziennie na trening? Przypominam, że chodzi o Wyzwanie 30 dni z hula hoop (zaczęło się tutaj). U mnie, o dziwo, jest całkiem nieźle. Ale to dopiero mój czwarty dzień! Znając siebie i swój jakże napięty grafik, postanowiłam swoją i Waszą motywację wzmocnić. W tym celu powtórzę kilka dobrych rad i wskazówek Deanne Love. Są one zaczerpnięte z newslettera od Hooplovers.com, ale myślę, że Deanne nie będzie miała nic przeciwko, jeśli je zacytuję przetłumaczywszy na język polski. Oryginalnie było ich 31, ale dokonałam kilku małych cięć. Jako że pierwszy tydzień jest najważniejszy (pamiętajcie, że nigdy nie jest za późno, by podjąć wyzwanie 30 dni!), oto Jej kilka pomysłów (poważnych, niepoważnych lub całkiem zabawnych), jak “zaktywować” się do działania i dobrze się bawić przystąpiwszy do Wyzwania:
“Nastaw alarm. Będzie przypominał Ci o tym, że czas na kręcenie! Gdy zadzwoni “hoop time”, bez wymówek chwytasz za koło.
Oglądaj świeże tutoriale. Ale nie daj się wciągnąć do YouTube’a – to uzależnia! Możesz stracić godzinę szukając inspiracji zamiast ćwiczyć. Oglądanie i trening to nie to samo!
Przyznawaj sobie nagrody. Możesz je odbierać wedle określonego systemu. Po 7 dniach treningu otrzymuję nagrodę X. A po 30 dniach…? Niech będą motywujące!
Ułóż playlistę. Nie żałuj czasu i uwagi! Niech to będą Twoje ulubione kawałki, przy których najlepiej się bawisz. Niech lista będzie długa i różnorodna, żeby nie znudziła Ci się przez najbliższe 30 dni. Spróbuj zatańczyć do playlisty któregoś z hulających znajomych. To może się okazać bardzo inspirującym wyzwaniem.
Zmierz się z przyjaciółmi, którzy też kręcą. Kto wytwa do końca Wyzwania? Kto da z siebie więcej? Pamiętajcie o nagrodach!
Zrób to energicznie. Jeśli wiesz, że danego dnia będziesz miała bardzo mało czasu na trening, zrób 5-minutowy hoop jam – ale tak, żeby liczyła się każda sekunda!
Fajnie się ubierz. Albo przebierz. I koniecznie zrób zdjęcia!
Wybierz się na wycieczkę z kółkiem. Choćby na godzinę. Wybierz takie miejsce w okolicy, gdzie jeszcze Cię nie było, a zawsze miałaś ochotę pojechać!
Zrób sobie leniwy dzień. Ćwicz, ale powoli, nie przyspieszaj i skoncentruj się na oddechach i gracji. Zobaczysz, że znane Ci sztuczki będą wyglądać zupełnie inaczej.
Inwentaryzacja! Poświęć jeden dzień, żeby policzyć wszystkie sztuczki, które już potrafisz zrobić. Będziesz zdumiona, jak długa będzie to lista.
Pracuj nad krokami. Niech Twoje stopy nie stoją w miejscu! Poruszaj się w przestrzeni powoli lub szybko, skacz i obracaj się w koło. Pracuj nad swoim “footwork-iem”.
Zrób cyrk! Przywiąż dziwne przedmioty do swojej obręczy i ćwicz razem z nimi. Na przykład szal, który będzie udawał ogień. Dziecięce zabawy też są inspirujące :)
Ćwicz dotykowo. Trzymaj w dłoniach różne przedmioty, kiedy kręcisz hula hoop. Tkaniny, świece czy surowe jajka – cokolwiek, co pomoże Ci skierować uwagę na ręce i ramiona, które nie powinny zwisać bezładnie, tylko brać świadomy udział w Twoim treningu.
Dźwięcz! Jeśli możesz, przytwierdź dzwoneczki do Twoich stóp lub kostek i baw się muzyką, kiedy kręcisz.
Zakręć nago! Topless albo “bottomless”. Tylko nie rób tego w parku ani centrum handlowym :) I tym podobnych miejscach.
Po prostu zrób to: wybierz najtrudniejszą sztuczkę, której zawsze chciałaś się nauczyć i ZRÓB TO. Przeznacz na to tyle czasu, ile potrzebujesz – 10 minut, godzinę – i nie poddawaj się frustracji. Musi Ci się udać!
Bądź nauczycielem. Naucz kogoś wybranej sztuczki. Koleżankę-hooperkę, mamę, przyjaciółkę albo chociaż swojego kota. Przeanalizuj wybrany trick, rozbij go na poszczególne etapy. Możesz nawet zrobić własny tutorial i wrzucić go na Youtube! To pierwszy krok do tego, by stać się hulahopową gwiazdą internetu.
Zrób własny show. Ułóż choreografię – jedno-, trzy- lub pięciominutową do ulubionej piosenki. Wybierz 10 tricków, które lubisz i przeznacz jeden trening na dopracowanie przejść pomiędzy sztuczkami, żeby “zagrały” jako Twoja choreografia. Licz bity do 8, do rytmu, przechodząc w nowej sekwencji do nowego ruchu”.
Thank you Deanne for the inspiration!
Jeśli chcecie być na bieżąco z Wyzwaniem 30 dni Hooplovers, polecam profil Hooplovers i wydarzenie na Facebooku. Zajrzyjcie też na stronę Hooplovers.com – źródło inspiracji i darmowych tutoriali.
Drugiego dnia swojego wyzwania wybrałam się do Teatru Leśnego we Wrzeszczu (przy Jaśkowej Dolinie) – genialne miejsce do ćwiczeń, bo mimo siąpiącego deszczu nie zmokłam pod naturalnym parasolem z gałęzi drzew. Zdjęcie zrobiła Marta (co prawda twierdzi, że jest poruszone i nie wyszło, ale dokumentuje idealnie moje zmagania z taką oto sztuczką na jednej nodze).
Ha! :D
Dałam się zainspirować ! : Hulajdusza!
[…] to przyznać – nie udało się na przełomie maja i czerwca. Wyzwanie 30 dni z hula hoop położone z kretesem po zaledwie 2 tygodniach! Praca, za dużo pracy, wyjazdy, tańce i ani się […]