Ludzka kreatywność nie zna granic. Jej przejawy przyprawiają mnie o zachwyt, zwłaszcza kiedy obiektem staje się hula-hoop zręcznie skombinowane z inną formą aktywności. Uwielbiam to, że niektórym ludziom nie wystarcza bycie baleriną, ale sięgają po hula-hoop, by dać z siebie jeszcze więcej. No i właśnie o hula-hoop i balecie będzie mowa. Przypatrując się tańczącej Jen Swanson pomyślałam, że od tańca z obręczą do baletu wcale nie jest tak daleko. W sąsiedztwie gdzieś leży gimnastyka artystyczna, po drugiej stronie – taniec nowoczesny z kółkiem. Ale balet tradycyjny jest nie do podrobienia, bo tylko tutaj tancerze pływają na czubkach palców. A kiedy biorą do rąk hula-hoop efekt może być taki:
https://www.youtube.com/watch?v=dI1gdNfupoI
Zazdroszczę baletowym hooperkom tej gracji i pięknej postawy. Ich ruchy są tak płynne i precyzyjne, że wystarczy, że do rąk wezmą kółko i nie muszą robić nic skomplikowanego, od razu robi się pięknie.
Postanowiłam zrobić coś ze swoim brakiem precyzji i skorzystać z tutorialu na rozgrzewkę przygotowanego przez Jen Swanson. Nie, nie postanowiłam zostać baletnicą. Ale spodobały mi się ćwiczenia wzmacniające i upłynniające, postanowiłam dodać je do swoich treningów. To mój pierwszy krok do odbudowania formy po urodzeniu dziecka :) Zobaczymy jak będzie z regularnością. Pierwszy trening mam za sobą :) Ależ mi siadła kondycja! Tym bardziej – do dzieła! Albo raczej do tańca :)
[responsive_vid]
Na zdjęciu głównym Jacqui Becker. Znalezione na Hooping.org
PS.
A kiedy do grupy baletnic i hula-hoopów doda się jeszcze profesjonalnego artystycznego fotografa, efekt może być taki, jak na tym zdjęciu Grega Lotusa (nie odważyłam się zapytać o możliwość udostępnienia, więc odsyłam na stronę źródłową) :) Taka aż zwiewność!
Leave a Reply