Przyszło lato i ogarnęło mnie błogie lenistwo. Wcale mi się nie chce oglądać tutoriali… Uczyć się i ćwiczyć… Odkładam to na później i myślę o tym, by nie zmarnować ani jednego promienia słońca – dlatego chętnie zabieram ze sobą hula-hoop na wakacyjne wycieczki, miejskie publiczne i prywatne pikniki, których szczęśliwie jest coraz więcej w Trójmieście. Nie tak dawno w Parku Świętopełka w centrum Gdańska odbył się piknik, podczas którego można było nie tylko byczyć się na kocyku czy na leżaku, ale też sięgnąć po kuglarskie akcesoria. Posłuchać muzyki, zagrać w planszówki i zakręcić hula. Atmosfera była cudowna! Świetne było to, że hula-hoop dostępne było dla każdego, na wyciągnięcie ręki, można było bez skrępowania spróbować swoich sił, i kręcić, kręcić! Tutaj więcej informacji o pikniku.
Zachęcone tym wydarzeniem wybrałyśmy się z Justą do Świętopełka ponownie, żeby hulanie w parku nie ograniczyło się do jednej (znakomitej i słusznej) inicjatywy! Ten skrawek zieleni w centrum miasta naprawdę powinien przyciągać ludzi z kółkami.
Efektem wyjścia w plener było spotkanie Marty – Lil Hunter na polowaniu na ciekawe ujęcia, uzbrojoną w nowy obiektyw, a to spotkanie z kolei zaowocowało powstaniem pięknych zdjęć, które oglądacie w niniejszym wpisie :) Dziękujemy!
Życzę sobie i Wam jak najwięcej pikników, najbardziej takich, na których się spotkamy :) Oraz trochę cieplejszego lata…
Planuję też nie rozstawać się z hula-hoop podczas wszelkich letnich wypraw i zorganizować kolejne wyjście w plener, o czym postaram się informować na Facebooku – możliwie z wyprzedzeniem.
Dla wszystkich, którym się wydaje, że nie powinni przychodzić, bo nigdy nie nauczą się hulania, oto film, który powinien Was przekonać, że jesteście w błędzie. Każdy może kręcić hula-hoop.
[responsive_vid]
Delfin Fiji jest moim idolem!
Miłego hulania!
Leave a Reply