No to powracam, zaczynam na nowo. Czytam z niemałym wzruszeniem swój “Hello, World!” post z 5 listopada 2012 roku. Niezmiennie w tym wpisie najbardziej lubię filmik, który na szczęście wciąż jest dostępny na Youtube, więc polecam go nadal, szczególnie tym, którzy twierdzą, że im nie wychodzi. Było tak:
“Kilka lat temu zakochałam się w hula hoop. Dzięki Justynie, bo ona pałała już wtedy uczuciem. Nie była to miłość od pierwszego zakręcenia, bynajmniej ze strony kapryśnego hula, które chciało być zdobywane, coraz bardziej przy tym uwodząc. Co oznacza, że raz po raz złośliwie upadało na ziemię po wykonaniu kilku chybotliwych obrotów wokół talii.
A jednocześnie przyciągało jak magnes! Dodam tylko, że sztuki utrzymania pędu plastikowego koła na biodrach nie przyswoiłam sobie w przedszkolu, tak jak jazdy na rowerze, choć udało się to wielu małym dziewczynkom. Do tego zero wrodzonego talentu. Okazało się jednak, że z odpowiednią dawką uporu można oswoić hula hoop.
Kolejnym kamieniem milowym na drodze hula-hopowej przygody były tutoriale na youtubie, które zmotywowały mnie na tyle, że nie zważając na siniaki na dekolcie zakręciłam obręczą wokół ramion. W walce z materią wspierała mnie i wspiera Justa i jej hula hoop. A moje koło wyraźnie zmiękło, i teraz łatwiej daje się zdobywać nowymi sztuczkami. Ale ciągle się ze sobą zmagamy, bo chcemy więcej i doskonalej, i piękniej.
Myślę, że w Polsce za mało mówi się i pisze o hula hoop. Zapytajcie wyszukiwarki Google. Wyświetli linki do “rewelacyjnych” hula hoop “z masażerem” (całe ciało mnie boli na samą myśl!). Albo do tysiąca i pięciu stron amerykańskich, gdzie hula hoop wydaje się mieć całkiem niezły, jak to mówią, pijar.
Tymczasem… Zaglądam na fora miłośniczek smukłej sylwetki i wygląda na to, że jest nas sporo – kobiet i dziewczyn, które lubią czasem pohulać. Brakuje nam jednak wspólnego miejsca, choćby wirtualnego, żeby się wspólnie pozachwycać, podopingować, powymieniać informacjami o tym jak, co, gdzie i kiedy.
Nie chciałybyśmy tworzyć podręcznika hula-hoopowych tricków. One już są w internecie, YouTube pęka w szwach. Szkoda, że filmy instruktażowe są często w kiepskiej jakości… Szukamy tych naprawdę niesamowitych, gdzie nad popisywaniem się umiejętnościami górę bierze taniec z hula hoop.
Chcemy pisać o inspiracjach. O ciekawych i nieznanych obliczach hula hoop. Także o tych całkiem zabawnych albo trochę głupich. Wreszcie, podzielić się doświadczeniami, które wciąż zbieramy.
Na dobry początek jeden z moich ulubionych hula-hopowych filmików, “Love the Process”. Niesamowicie motywuje, uczy tej oczywistej oczywistości, że jak spada, to trzeba podnieść i znowu wprawić w ruch. I próbować, eksperymentować. Pewnie sama nigdy nie nakręcę takiego filmiku, dlatego odwołuję się do oryginalnego przekroju doświadczeń jego autorki – SaFire. Zapewne też nie podpalę swojego koła, żeby zatańczyć z ogniem, bo z ogniem, wiadomo, igrać trzeba się nie bać.
Dla wszystkich, co też kochają proces. Koła w ruch!”
Marin Treselj
I can even comment with my Facebook account!
Kamila
super inicjatywa, będę czytać na bierzaco :) – pozdrawiam
joda
Dzięki, że piszesz!
Polecam stronę u siebie i czekam na więcej. :D
gosia
Dzięki dziewczyny! miło słyszeć, że ta pisanina ma sens :D
Wy też tworzycie tę stronę, więc proszę dzielcie się ze mną pomysłami, wydarzeniami…
Pozdrawiam!
Martyna
Gosiu, oprócz odpowiednio ciężkiego hula hoopu masz bardzo lekkie pióro :) czyta się bardzo przyjemnie, jestem pod wrażeniem i czuję się zachęcona :) być może bedę miała dużo czasu by praktykować, hihihi. a Ty TAK TRZYMAJ :)
gosia
Dzięki Martyna! postaram się, ha! A Ty też spożytkuj swój wolny czas, a jak wpadniemy w ciepłe kraje to z kołem-podróżnikiem na wspólne kręcenie :D
anka
Dziewczyny —> super! ja uwielbiam, uwielbiałam i tylko z hula hoop potrafiłam zadziwić całe podwórko ;) Przyznam, że wieki już go nie używałam, a przecież tak dobrze mi szło.
Dzięki za przypomnienie :) Mój kot dostanie zawrotów głowy.
Pozdrawiam,
wiola
świetna strona , szukałam czegoś takiego od dawna ;) mam pytanie , wie ktoś może gdzie w krakowie mogłabym znaleźć jakieś warsztaty , albo zajęcia z hula hop ?
gosia
Cieszę się, że Ci się podoba :) wiem, że w Krakowie jest Hulala: https://www.facebook.com/polska.hulala?fref=ts
Myślę, że tam znajdziesz ludzi, którzy aktywnie ćwiczą :)
Rysowane inspiracje : Hulajdusza!
[…] Jeśli dopadają nas czarne myśli – serwujemy sobie Hooping Manifesto SaFire (było w moim pierwszym na świecie wpisie na niniejszym blogu! Może ktoś pamięta? niedługo minie rok!) albo ilustracje Barbry Ignatiev. […]
MINĄŁ ROK! : Hulajdusza!
[…] Zaczynamy! i Hula Hoop Składane to artykuły, które zaliczyły największą ilość odwiedzin (jeśli wierzyć statystykom na WordPressie). Trzecie miejsce dla Mojego Pierwszego Polipro. To każe mi wysnuć wniosek, że lubicie zwierzenia i porady sprzętowe […]
Urodziny!
[…] Zaczęło się tak… […]